Siedziałam wczoraj nad tekstem Helen, siedziałam, jedząc zbyt dużo. Żesz, lodówka tak pełna, to i potem brzuch. Prócz tego kończyłyśmy pokój - gruntowanie już za nami, obiad na przerwę i szmaragdowa głębia na każdej ścianie. Zaczyna właśnie od sufitu.
piątek, 31 lipca 2015
And then when I wrote this book....
Siedziałam wczoraj nad tekstem Helen, siedziałam, jedząc zbyt dużo. Żesz, lodówka tak pełna, to i potem brzuch. Prócz tego kończyłyśmy pokój - gruntowanie już za nami, obiad na przerwę i szmaragdowa głębia na każdej ścianie. Zaczyna właśnie od sufitu.
poniedziałek, 27 lipca 2015
O tym, jak chcieli ludzi pozbawić korony z głową.
Jest coś w człowieku takiego, co pragnie się wydostać i pożreć naoczny obrazek świata. Niemoc, trochę rozpaczy, na końcu szaleństwo. Prosta reakcja przyczynowo-skutkowa. A przecież chciałoby się tylko egzystować, w jakiejś tam zgodzie, bez kłów i pazurów. Chyba.
sobota, 25 lipca 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)