sobota, 25 lipca 2015

Cool kids can't die.


Przeniesiona. Uniesiona? 



Wyzwolona, jak ostatnio słyszałam. Przyczajona w cieniu. Krążenie między wersetami i nutami. Mam ochotę wpełznąć w jakąś ścianę i zamilknąć, tak sobie.
Chciałabym, by mnie nie znaleźli. Chociaż moi byli czytelnicy mogliby.

Corrie Janesky.
To dość ciekawie brzmi, prawda?

Pisać będziemy o tym samym. O życiu, tylko po cichu. O literaturze - dużo głośniej. O pasjach, być może stonowanie. Ale będę tu sobie, już nic mnie nie odgoni. Nie zmusi do kliknięcia przycisku usuń i całuj klamkę.

Tylko mnie nie zdradźcie. Ściany mają uszy.


3 komentarze:

  1. Bardzo się cieszę, że podałaś mi nowy adres swojego bloga :) Od razu zaobserwuję, żeby nie zgubić nigdzie. Dziękuję też za bardzo miły komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały styl pisania! Taki inny, intrygujący, świeży. Na pewno będę zaglądać tu częściej. :)

    Pozdrawiam! bloody_artistx
    http://gget-inked.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń